Forum www.mwc.fora.pl
[Forum Członków klanu MwC]
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

??

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.mwc.fora.pl Strona Główna -> Izba Rekrutacji
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Trol
Gość






PostWysłany: Pią 21:00, 20 Lip 2012    Temat postu: ??

Trolololo..
Fajnie tu kiedyś było
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 5:55, 27 Lis 2012    Temat postu: Re: ??

Trol napisał:
Trolololo..
Fajnie tu kiedyś było
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 21:55, 15 Gru 2012    Temat postu:

Poczucie winy towarzyszyło Ame’y od chwila uzyskania świadomości. Wiecznie traktowana przez tych od których przecież miała prawo wymagać bezwarunkowej miłości niczym pies który wytarzał się w czymś paskudnym, przez długi czas istotnie wierzyła, że wina leży po jej stronie. Skromna i nieśmiała, starała się być pracowitą i posłuszną, nie wpłynęło to jednak na uczucia jakie żywili względem niej jej rodzice. Dziewczyna nie była chcianym dzieckiem a jedynie pomyłką i świadectwem chwili zapomnienia kobiety i mężczyzny, którzy jak wiele par przed nimi pomyliło chwilowe zauroczenie z miłością. Dziecko stało się zaś żywym świadectwem błędu z którym musieli teraz żyć, zmuszeni do tego namowami rodzin i społecznymi wymogami. Jak można się domyślać, żadne z nich nie było szczęśliwie, a za niespełnione marzenia i ambicje winili Ame’y nie szczędząc jej kułaków i przekleństw. Koszmar rozgrywał się zawsze za zamkniętymi drzwiami. Długo musiała zbierać się w sobie nim zdecydowała się uciec z domu, uczyniła to w wieku czternastu lat. Była młodą, skrzywdzoną dziewczyną o dobrym sercu której wrodzona skrytość i trudności z nawiązywaniem kontaktów pogłębiły się jeszcze za sprawą przeżytych doświadczeń. Pozbawioną domu i środków do życia. Jej przyszłość nie rysowała się w szczęśliwych kolorach i nikt nie wróżyłby jej w tamtych dniach zbyt długiego życia.

Fragment raportu Starszego Strażnika Harkady z czwartego dnia miesiąca Zeratul. Pełen raport do wglądu w archiwum urzędu miejskiego.
(…) a miejsce to było nam znane wcześniejszych donosów. Na miejscu zabezpieczono sporo drobnych kosztowności [ lista dołączona na końcu raportu ] oraz zatrzymano siedmioro nieletnich. Trzech z nich zidentyfikowano bez trudu jako Esta, Kisaja, Etomoja winnych napadów w dzielnicy portowej i postawiono im zarzuty. Pozostała czwórka została odstawiona do przytułku, wszyscy znajdowali się w złym stanie, byli wygłodzeni i wyczerpani. Brak dowodów by któreś z nich dopuszczało się jakichkolwiek przestępstw i wykroczeń, prawdopodobnie wymienieni wcześniej Est, Kisaj i Etmoj za uzyskanie z kradzieży i napadów pieniądze utrzymywali całą siódemkę z której najmłodsza dziewczynka miała zaledwie czternaście lat (…)

Fragmenty z prywatnego dziennika Kapłanki Sinixy pracującej od dwudziestu lat w Przytułku Dla Ubogich Imienia Świętej Daeraell, Bogini Żebraków i Poszkodowanych przez los, Dawczyni Nadziei.
(…) cała czwórka wymagała od razu pomocy medycznej i starannej opieki. Niestety jeden chłopiec umarł parę tygodniu po przybyciu. Przeprowadzona sekcję, nie stwierdzona żadnej choroby zakaźnej, przyczyną śmierci było prawdopodobnie ogólne wycieńczenie organizmu. Pozostała trójka szybko wróciła do pełni sił. Fizycznych, gorzej bowiem z (…) dziewczyna nazywa się Ame’y, nie chciała jednak zdradzić nam nic więcej. Nie naciskałyśmy, nie ma to zresztą teraz żadnego znaczenia, jest to po prostu kolejne dziecko z ulicy której musimy pomóc tak jak uczy nas tego nasza Łaskawa Daeraell (…) Nie potrafi się dostosować, nie nawiązała żadnej przyjaźni z innymi naszymi podopiecznymi. Nie sprawia problemów, większość czasu przesiaduje w naszej bibliotece, pomaga również w pracowni uczonym zielarkom, które z kolej nie mogą się jej nachwalić. Jest niezwykle zdolna i pracowita. Trzeba będzie coś z nią zrobić, nie można dopuścić by po opuszczeniu przytułku trafiła na ulicę na żebry albo uchowaj boże gorszy los (…) Wszystko zmierza ku dobrego. Mistrzyni która wzięła Ame’y na termin jest zdania, że dziewczyna wkrótce będzie gotowa podjąć samodzielnie pracę w którejś z lecznic. Zgadzamy się wspólnie, że zbliża się czas gdy będzie musiała samodzielnie nabrać doświadczenia. Codziennie na ulicach miasta upierają dziesiątki ludzi. Nie zabraknie jej pracy (…) Wybacz mi kochana Daeraell, nie powinnam się smucić mając świadomość, że trudno było o szczęśliwsze zakończenie. Żegnałam już setki wyrostków, większość jednak opuszczała mury naszego przytułku pełna złości i gniewu za zły los. Ame’y jednak potrafiła wykorzystać lata które tu spędziła. Długo to trwało ale w końcu nam zaufała i zdawać się mogło, że od tego czasu każdy dzień pobytu wśród nas sprawiał jej przyjemności. Nigdy nie zapomnę tej uroczej, niewinnej i dobrej istotki.

Nigdy nie zapomnę tego co mnie spotkało, z nadzieją spoglądam jednak w przyszłość. Nie potrafię powiedzieć co mnie czeka, nie teraz kiedy wiem, że świat jest zły i dobry jednocześnie. Nie mogę się jednak położyć i umrzeć. Będę leczyć ludzi, pomagać tym którzy potrzebują pomocy. Może i mnie uda się kiedyś odmienić czyjś los.

Wygląd

Jest szczupłą, ładną dziewczyną. Obdarzona naturalnym wdziękiem i urokiem, zapada w pamięć tym którzy mieli okazję ją ujrzeć. Ma długie włosy koloru świeżo ściętego zboża. Spojrzeniem wielkich, przenikliwych, błękitnych w błękicie oczu z pewnością nie jednemu zawróci w głowie. Ma odrobinę za duży nos, usta zaś pełne i czerwone niczym krew. Piersi jej choć nie największe, z pewnością jednak
ucieszą oczy tych którzy będą mieć okazję z bliska im się przyjrzeć. Ame’y jest wysoka o iście sarnich nogach. Ubiera się zwykle skromnie.


Charakter

Jest osobą dobrą i ta jej cecha nieprzypadkowo znalazła się na pierwszym miejscu tegoż opisu. Jej bijące miłosierdziem serce powinien mieć nieustannie przed oczami każdy który postanowi zgłębić charakter kobiety. Oprócz tego jest osobą niezwykle skromną i pokorną, nieśmiałą i wstydliwą na zaufanie której trzeba się zdrowo napracować. Jej pewności co do własnych umiejętności czyli tą jaką przejawia przy stole pacjenta, nijak ma się do kontaktów z drugim człowiekiem, który niewątpliwie jest dla niej niełatwym przezyciem.

Obecnie związana z Klanem Zwiadowcze Podziemia.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.mwc.fora.pl Strona Główna -> Izba Rekrutacji Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin